Archiwum maj 2003, strona 2


maj 06 2003 ehm to zycie
Komentarze: 0

Łeee myslałam ze moze dzisiaj mi zdejmą aparat a tu lipa :( musze sie jeszcze meczyc z tym zelastwem w gębie hlip hlip ale spedziłam z tym aparatem juz 2 lata to jeszcze poł roczku nie zrobi mi roznicy tak powiem w tajemnicy ze zdązyłam go pokochac :P                      Fajnie bo jutro nie ide do szkoły bo jade na zawody w bieganiu do Kazimierza na 750 metrow troche dziwny dystans ale ujdzie :) Mamcia znowu jedzie do Warszawy:( i nie bedzie jej przez długi czas. Niestety ale w dniu moich urodzin tez bedzie w szpitalu. Kucze to beda moje pierwsze urodzinki bez mamy.Dzisiaj wracając z lublina przeprowadziłam z tatkiem dyskusje na temat mojej szkoły i heh chyba jest na dobrej drodze to ze pojde do lublinka jednak zmienili zdanie <jupi>                               Hlip hlip dzisiaj juz wtorek !!!!!!!!!!! W CZWARTEK EGZAMINY kucze jak ja sie boje, ale dam rade (hehe mam nadzieje ze nie padne w trakcie pisanie na zawał serca heh to by było smieszne) ehm ciezkie to moje zycie idem sie znowu ucic papa

sk-8ciara : :
maj 04 2003 wspomnienia :(
Komentarze: 2

Nie wiem czemu akorat dzisiaj przypomniałam sobie to jak urodził sie Dominik.Moze dlatego ze jest chory i kazdy sie o niego martwi i duzo o nim mysli. Pamietam jak by to było pare dni temu a nie ponad rok.Nigdy nie zapomne tego jak Jarek zadzwonił ze szpitala i powiedział płacząc w słuchawke ze mały sie urodził ale nie oddycha i go reanimują :(. Wtedy po raz pierwszy w zyciu zobaczyłam jak moj tata płacze. Nikomu nie zycze aby zobaczyli własnego ojca ktory płacze, bo wtedy sie wie,ze stało sie cos najgorszego.Ale naszczescie te łzy sie pomyliły!! Udało sie lekarzom go uratowac ale jeszcze przez miesiąc musiał byc w szpitalu. On był taki malutki !!!! Te wszytskie rurki wystające z jego głowki, brzuszka, rączek one wychodziły z jego całego ciała :(  Ale ten rozdział sie zakonczył . Teraz Dominik raczkuje i psoci. Mały szkrab :) Nawet do kompa zaczął sie dobierac heh narazie tylko do entera dostaje ale jeszcze troche i nie bedzie go mozna tak łatwo odgonic hehe.Nawt jak ma różyczke to musi rozrabiac.Dzisiaj atakowały mnie wszytskie złe mysli. Przypomniałam sobie tez jak mama powiedziała mi ze ma raka.Najchetniej wtedy bym sie załamała,ale nawet jak bym chciała to nie mogłam zbyt wiele obowiazkow spadło na mnie.Ale to nie był koniec złych informacji. Niedawno sie dowiedziałam ze chyba nie bede mogła miec dzieci oraz tego ze mam wade serca :(. Zastanawiam sie co jeszcze ??Ehm ale nie bede pesymistką. Teraz jeszcze czekaja mnie tylko egzaminy jak je przetrwam to nic mnie juz nie ruszy nawet 3 wady serca na raz i na dodatek wada zgryzu .Ale tez mozna powiedziec ze mam szczescie bo mam najwspanialszego chłopaka pod słoncem ktory zawsze mnie wspiera no i oczywiscie najkochansze kolezanki ktore zawsze są przy mnie Aniu, Dziubasku,Wojcik, Kasiu, Gosiu, Jolciu , Kamilko, Damianku misiu kocham Was ( kucze mam nadzieje ze o nikim nie zapomniałam ) Heh dobra ide dalej dziobac papapa

sk-8ciara : :